Złamałam wczoraj główną zasadę rozsądnego gospodarowania budżetem domowym. Poszłam do sklepu głodna. Tylko po szynkę, bo się akurat skończyła. Wyszłam, jak można się łatwo domyślić, z wieloma potrzebno-niepotrzebnymi produktami których na liście nie było, ale które wpadły mi w oko. Wpadło mi w oko też tofu wędzone, chociaż nie mam bladego pojęcia dlaczego, bo...nigdy wcześniej tofu nie jadłam. A może właśnie dlatego? Cena w dodatku wydała mi się przystępna, bo coś koło 4 złotych, a jakoś zawsze mi się wydawało, że tofu jest droższe...więc wrzuciłam do koszyka, a w zasadzie upchnęłam po rękach - koszyka nie brałam, no bo po co, jak tylko po szynkę idę ;)
W domu zaczęłam się zastanawiać co z tym tofu zrobić. Opinie krążące o tofu nie zachęcają - niby mdłe i bez smaku. W sumie nie niby, bo to prawda. Zjadłam mały plasterek "na surowo" - faktycznie, smaku toto ma niewiele, coś jak lekki orzechowy posmak (ale może to przez to "wędzenie"), nie powala. Ale nie zniechęciłam się, zabrałam do marynowania, podsmażania, komponowania i wiecie, wyszło całkiem pyszne. I sycące mniej-więcej jak mięcho.
A najbardziej w szoku byłam, że Połówka, która na dźwięk słowa "tofu" skrzywiła się i oznajmiła "to wiesz, to zrób dwie porcje i najwyżej ty zjesz obie" spałaszowała cały wielki talerz, oblizując się po drodze ;) pierwszy raz przekonał się do tofu, chlip, jestem taka dumna!
W każdym razie - danie polecam na "oswojenie" tofu :)
Składniki:
Kostka wędzonego tofu, 200g
140g japońskiego makaronu - wstążki
1 czerwona papryka
1 zielona papryka
1/2 pora (twarda, nieliściasta część)
6-8 pieczarek
Sos sojowy
Sezam (3 łyżki)
3 ząbki czosnku
Przyprawa 5 smaków
Curry
Olej ryżowy (lub dowolny inny)
Koszt: 15zł
Czas wykonania: 35min
Wykonanie:
Tofu kroimy w 1,5 centymetrową kosteczkę, wkładamy do miseczki i dodajemy 1 posiekany ząbek czosnku, łyżkę sosu sojowego i dwie łyżeczki curry, mieszamy dokładnie.
Od pora odkrawamy liście, dzielimy go na pół, kroimy tę jaśniejszą część w cieniutkie plasterki. Oczyszczamy papryki, kroimy na 4 części a następnie w cienkie paseczki. Pieczarki myjemy lub obieramy, odłamujemy nóżki, kapelusze kroimy na ćwiartki. Dwa ząbki czosnku drobno siekamy. Na patelni rozgrzewamy łyżkę oleju ryżowego, wrzucamy posiekane warzywa, podsmażamy chwilę. Posypujemy całość łyżeczką przyprawy pięciu smaków i łyżeczką curry, skrapiamy obficie sosem sojowym, mieszamy dokładnie. Podlewamy nieco wodą, zmniejszamy ogień, przykrywamy na chwilę.
Makaron gotujemy w osolonej wodzie.
Gdy warzywa zmiękną lekko zdejmujemy pokrywkę, zwiększamy ogień, dodajemy dwie łyżki sezamu i podsmażamy je aż do odparowania wody, po czym zdejmujemy z patelni na talerz. Rozgrzewamy dwie łyżki oleju ryżowego i wrzucamy tofu. Smażymy często mieszając/podrzucając, tak, aby tofu zrumieniło się ze wszystkich stron. Pod koniec dodajemy łyżkę sezamu i smażymy jeszcze chwilę, aż sezam się zrumieni. Odkładamy tofu na talerz. Na patelnię wracają warzywa do których dodajemy odcedzony makaron. Całość smażymy razem przez chwilę, aż makaron przejdzie przyprawami i aromatem warzyw, pod koniec dodajemy tofu (można też już nie podsmażać tofu jeżeli nie wystygło i po prostu ułożyć je na górze makaronu). Smacznego!