Od jakiegoś czasu chodziły za mną żeberka, a dziś spotkałam w sklepie wyjątkowo mięsne i kuszące. Znalazłam u Marty przepis, który wyglądał bosko, więc dokonałam niewielkich modyfikacji i przystąpiłam do dzieła. Żeberka są rewelacyjne - słodko-ostre, z cytrusową nutą. Pomarańczy w zasadzie nie czuć. Z zewnątrz lekko chrupiące, w środku miękkie i odchodzące od kości.
Fanom żeberek - polecam!
Składniki:
1-1,5kg mięsnych żeberek, pociętych na 1-2 kosteczkowe kawałki
1 zielone habanero (lub inna ostra papryczka)
sok z 1 limonki
sok z 1/2 pomarańczy
4 łyżki płynnego miodu
1 łyżka sosu sojowego
1 łyżka ostrego sosu chilli
3 ząbki czosnku
sól
pieprz
Koszt: 20zł
Czas wykonania: 4-5h (włącznie z leżakowaniem w marynacie)
Wykonanie:
Wymieszać płynny miód (podgrzać, jeżeli jest stałej konsystencji), sos sojowy, sos chilli, czosnek przeciśnięty przez praskę, drobno posiekaną papryczkę włącznie z pestkami, sok wyciśnięty z limonki i połowy pomarańczy, pieprz. Solą obsypać żeberka, po czym w misce zalać je marynatą i dokładnie wymieszać. Wsadzić do lodówki na 2h.
Piecz żeberka w naczyniu żaroodpornym, przykrytym folią aluminiową (lub pokrywką, jeżeli jest - ja nie miałam :)), w 180 stopniach przez ok. godzinę. Po tym czasie zdejmij folię i piecz dalej w 160 stopniach. Z żeberek wytopi się dużo tłuszczu i płynu - smarujemy nim żeberka co ok. 10 minut, 2-3 razy. Po tym czasie wylewamy większość sosu, zostawiając na dnie tylko kilka milimetrów. Pieczemy w 150 stopniach 15-20 minut, smarując resztką płynu, odwracając żeberka co kilka minut, żeby się równo przypiekły.
Ostatni krok można pominąć, jeżeli satysfakcjonują nas żeberka przypieczone tylko od góry :)