czwartek, 5 maja 2011

Spaghetti z awokado i orzechami



Wiem, wiem, zdjęciem to się nie popiszę, ale już bardzo głodna byłam ;) przepis naprędce wymyślony kilka dni temu - miałam diabelną ochotę na awokado, uśmiechało się do mnie w sklepie. I może nie wygląda zbyt apetycznie, ale to jeden z najlepszych makaronów jakie ostatnio zrobiłam. Mouthgasm. A przepis prosty jak funt kudeł.

Składniki:

1 dojrzałe awokado
Garstka orzechów włoskich
Pieprz, sól
100g makaronu

Koszt: 7-8zł (cholernie drogie te orzechy, wiecie?)
Czas wykonania: 15 min

Wykonanie:

Gotujemy makaron w lekko osolonej wodzie. Awokado nacinamy w połowie, do pestki, uważając, żeby jej nie naruszyć za bardzo. Przekręcamy w rękach, "otwieramy". Łyżeczką wydłubujemy miąższ i zgniatamy go widelcem. Ja, dla kremowości, zmiksowałam blenderem. Dodajemy pieprz, sól do smaku (sporo). Orzechy siekamy jakoś absurdalnie drobno. Podprażamy na patelni 2-3 minuty, na średnim ogniu, aż zaczną pachnieć. Uważamy, żeby nie spalić, bo zgorzknieją. Mieszamy pastę z awokado z orzechami. Aldentnięty makaron wyrzucamy na sitko, odsączamy, nie przelewamy zimną wodą. Dodajemy pastę, mieszamy do połączenia (ja to robiłam na patelni, tej od orzechów ;)). Podajemy gorące, oczywiście. Omnomnom~

A co można zrobić z pestką? Pokażę wam jutro ;) Przy okazji szyfonowego ciasta bananowego...

8 komentarzy:

  1. Naprawdę pomysłowe a co najwazniejsze...bardzo mi się podoba...spróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne połączenie! Jako, że wielbicielką makaronu jestem ogromną, spróbuję na bank!
    Wrzucam w zakładki!

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jestem przekonana do awokado. Może nie bardzo wiem, co z nim zrobić, ale zawsze smakuje mi jak mydło :(

    Ceylonka

    OdpowiedzUsuń
  4. Uuu, to ja na to ciasto czekam bardzo!
    A awokado dobra rzecz, choc tlusta jak wszyscy diabli. Ksiazkowo mi sie kojarzy (ze "Szklanym kloszem" Sylvii Plath).

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam a raczej miałam 2 awokado. Jedno trzymałam w lodówce a drugie na wierzchu aby zmiękło i zmiękło i wyrzuciłam bo nie miałam pomysłu na nie.. Nigdy nie jadłam awokado i sama nie wiem czego się spodziewać :).
    Teraz zostało mi drugie i myślę coby tu z nim zrobić. Podsuniesz pomysł na jakąś sałatkę czy coś (ten przepis z orzechami i makaronem fajny ale mąż nie zjadłby)

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzcinowisko, Sisters, dajcie znać, czy smakowało :)

    Ceylonka - hm, ja po raz pierwszy chyba ze smakiem właśnie zjadłam awokado, tak to zawsze trafiałam na niedojrzałe albo właśnie mydlane...mydlane były jak kupowałam takie mocno miękkie, może poszukaj takich średnich? :) miękkich, ale wciąż zielonych, nie brązowiejących?

    Maggie, tłuste, ale niby zdrowo tłuste :) Polecasz książkę?

    Tylkokasiu - a może by jednak zjadł? :) Zresztą, co tam mężem się przejmujesz, sama sobie smakołyk naszykuj i wsuwaj ;)

    A tak poważnie - na sałatkę sprawdzonego przepisu nie mam, ale możesz zrobić zawsze pastę z solą, pieprzem, skropioną cytryną, i zjeść na chlebku.

    OdpowiedzUsuń
  7. w takim połączeniu jeszcze makaronu nie jadłam. wszystko jest w domu , więc może wypróbuję na szybko obiad?

    OdpowiedzUsuń
  8. Zrobiłam - pycha :) Moim Panom też smakowało. Dzięki za przepis :)

    OdpowiedzUsuń

Widzę każdy pozostawiony komentarz - również w przepisach archiwalnych. Za wszystkie bardzo dziękuję :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...