Nie mogłam być gołosłowna, prawda? Na walentynki partner zawsze może liczyć na jakąś słodkość. A tak się składa, że wysilać się specjalnie nie musiałam, bo mogę się szarpać i piec drożdżowe bułeczki, wymyślne ciasta i fikuśne ciasteczka, a tej mendzie najbardziej smakuje masło z kakao...no ale trudno, przynajmniej mam z górki ;)
Blok czekoladowy robiłam z dwóch przepisów, ale pierwszy wyszedł stanowczo za rzadki i było go trochę za dużo. Więc sięgnęłam do Doroty, zmniejszyłam ilość składników, trochę pozmieniałam i wyszedł taki, jak chciałam.
Do bloku można dodać ulubione dodatki - siekane orzechy, skórkę pomarańczową, inne kandyzowane owoce, co tylko dusza zapragnie. U mnie wersja klasyczna i prosta - z herbatnikami.
Składniki:
0,5 szklanki cukru
120g masła
1/4 szklanki wody
3 czubate łyżki kakao
200 gram mleka w proszku (użyłam łaciatego)
100g herbatników
Czas wykonania: 2-3h (stygnięcie)
Koszt: 5-6zł
Wykonanie:
W garnuszku rozpuszczamy masło, wodę, cukier i kakao, mieszamy aż powstanie płynna, gładka masa. Odstawiamy do lekkiego przestudzenia. Do miski wsypujemy mleko w proszku, zalewamy kakaową masą, mieszamy i ugniatamy aż do uzyskania konsystencji miękkiej plasteliny. Wkruszamy herbatniki i wgniatamy je w masę. Następnie przekładamy ją do dowolnej formy - ja użyłam pudełka po lodach algidy :) odstawiamy do lodówki do schłodzenia. Gdy będzie już zimny kroimy w dowolne kształty (u mnie - kosteczki, ale często kroi się np. plasterki) i zajadamy.