Jak się u was na nie mówi? Kopytka czy pierogi leniwe? A może jeszcze inaczej? U mnie to zawsze były po prostu kopytka, byłam bardzo zdziwiona gdy się okazało, że na większości blogów kopytka funkcjonują jako ziemniaki plus mąką plus jajko, w dodatku zazwyczaj podawane jako dodatek do mięsa czy z sosem grzybowym.
Moja babcia i mama zwykły robić kopytka właśnie w ten sposób - z twarogiem, polane masłem i posypane cukrem. Uwielbiałam je! I nadal uwielbiam.
Składniki:
800g ugotowanych, wystudzonych i zmielonych ziemniaków
100g mąki pszennej
100g mąki ziemniaczanej
1 jajko
200g twarogu, zmielonego razem z ziemniakami
Masło
Cukier
cynamon
Koszt: 5zł
Czas wykonania: 2h
Wykonanie:
Ziemniaki gotujemy, tłuczemy gdy jeszcze są gorące, czekamy aż wystygną. Mieszamy i mielimy z twarogiem, dodajemy mąki i jajko, zagniatamy elastyczne ciasto. Możemy podsypać jeszcze trochę mąką gdyby było bardzo klejące, ale zawsze będzie się trochę kleić.
Dzielimy ciasto na 4 części, podsypując mąką rolujemy w wałeczek, lekko spłaszczamy. Kroimy ukośnie mokrym nożem.
Wrzucamy na gotującą się, osoloną wodę, gotujemy aż do wypłynięcia i od tego czasu jeszcze 2 minuty.
Podajemy prosto z wody, polane roztopionym masłem, posypane cukrem i cynamonem.
Ugotowane kopytka można mrozić i przechowywać w lodówce, odsmażać na maśle do zrumienienia.