Dziś trochę odmiennie ;) zareklamować chciałam, że jutro i pojutrze (a w zasadzie dziś i jutro), w każdym razie 16 i 17 kwietnia, będę obecna na konwencie Magnificon, o którym można sobie poczytać tu: http://miohi.pl/magni9/magni9.htm
Będę miała stoisko nie-wiem-gdzie-dokładnie, i będę sprzedawała moje figurki, kolczyki i innego rodzaju wytworki (przykładowe - poniżej). Będę miała ze sobą też coś słodko-waniliowo-miodowego (jak widać powyżej ;)).
Rynn jak wygląda każdy widzi, a jak nie widzi, to niech poszuka. Zawsze mnie też po ciastkach można lokalizować ;) Jeżeli ktoś się wybiera, to przyjdźcie mi zamachać i się przywitać, będzie mi miło!
I jeszcze chciałabym powiedzieć, że co prawda dostałam porządny aparat, ale za to mój laps się przegrzewa jak tylko usiłuję obrobić jakiekolwiek zdjęcie. ASDFG. Gdyby ktoś zaobserwował jakieś niewyjaśnione zjawiska meteorologiczne, na przykład opady laptopów na bruk w Krakowie, to można mnie obwiniać.
Jej, ale dawno nie bylam na zadnym konwencie... Swego czasu jezdzilam czesto (tyle, ze na erpegowe, a nie mangowe) i strasznie mi tego brakuje... Twoje wytworki bezbledne, zwlaszcza czarny kicior w tle!
OdpowiedzUsuńHahaha.:))) Rynn, pięknie się reklamujesz - usmiałam się z samego rana, za co Ci dziękuję.:)))
OdpowiedzUsuńNa konwencie nie będę, za daleko, pozostaje mi jedynie Twój blog i też dobrze, bo przecież mogłam nigdy na niego nie trafić, prawda?
Miłego wystawiania!
Szkoda, że i mi nie będzie dane tam być, bo bym się chętnie przywitała:)Póki co macham Ci wirtualnie i życzę powodzenia!
OdpowiedzUsuńRynn, dołóż mu trochę RAMu, już 512 MB powinno wystarczyć. W laptopach to jednak ten problem, że nie zawsze się da i nie zawsze jest to tanie. Warto jednak zapytać w serwisie, na pewno coś poradzą. Z grafiką tak to już jest, że tej pamięci potrzeba więcej, szczególnie przy aparatach robiących zdjęcia rozmiarów 3MB-4MB (czyli amatorskich lustrzankach).Gratuluję stoiska! A o konwencie Mangi słyszałam, mam kilka zainteresowanych znajomych.
OdpowiedzUsuńMaggie, dzięki :) koty poszły wszystkie...i mam dorobić na jutro ;)
OdpowiedzUsuńLekka, kurka, a co tu jest aż tak zabawnego? :D
Aniu, dziękuję, odmachuję :)
Kubełku, to nie problem ramu u mnie, tylko bardzo grzejącej się grafiki - przy obrabianiu cięższych plików w RAWach po prostu grzeje się tak, że laptop się wyłącza...