Wiosnolato, hurra, hurra! Wyrwałam się na tydzień do Egiptu na zasłużony odpoczynek, a jak wróciłam, to zaskoczyła mnie wspaniała pogoda - w sumie taka sama, jak za granicą :) aż chce się rano wstawać z łóżka.
W takie temperatury nie ma się ochoty zbyt długo stać przy garach, więc powstało szybkie danie, które nawet mnie zaskoczyło tym, jakie było pyszne. Dietetyczne to ono może nie jest, ale pogoda i tak nastraja do spacerów i wycieczek rowerowych, więc spalicie ;)
Składniki (na 1 osobę):
80-100g makaronu penne
Pół dużego pęczka świeżego szczypioru
Dwa-trzy plastry sera typu camembert, pokrojonego w mniejsze kawałki
1 łyżka śmietany (lub jogurtu naturalnego)
Sól
Czas wykonania: 15 min
Koszt: 4-5zł
Wykonanie:
Makaron gotujemy w osolonej wodzie, al dente. Po ugotowaniu wrzucamy na sito, odcedzamy szybko, wyrzucamy do miski. Dodajemy łyżkę śmietany, mieszamy dokładnie. Dodajemy posiekany drobno szczypiorek, mieszamy. Układamy na wierzchu camembert szybko, tak, żeby stopił się od gorącego makaronu, i czekamy chwilę, po czym zajadamy się!
Hodujecie coś na swoich parapetach? U mnie bazylia, oregano, papryczki i szczypiorek opanowały kuchnię, ciesząc oko i podniebienie :)
Wiosnolata zazdroszcze - u mnie szaro i buro. Taki makaron z nutka zieleni na pewno poprawilby mi humor :)
OdpowiedzUsuńA hodowac ziola probowalam, ale u mnie wszystko zdycha dziwnym trafem... Zawsze mam kilka doniczek ziol z upraw hydroponicznych, ale nie wytrzymuja zbyt dlugo.
ale cudnie wygląda, no właśnie - wiosennie <3 ja mam u siebie miętę, tymianek, kiełki (brokuł, rzodkiewka, rzeżucha), a na balkonie w doniczkach pomidory, rzodkiewki i papryka - jak na razie na etapie wczesnego rozwoju :)
OdpowiedzUsuńMam duże doniczki świeżego oregano i tymianku cytrynowego. A w małych doniczkach mam już malutkie roślinki bazylii, jeszcze trochę im czasu potrzeba. Makaron wygląda bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńpolubiłabym;)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to trochę za suche połączenie, uwielbiam jak jest mało makaronu i duuuużo sosu. Ale mimo wszystko wygląda bardzo apetycznie ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi i wygląda pysznie ;)
OdpowiedzUsuńpychotka
OdpowiedzUsuńMojej bazylii w sumie też jeszcze trochę wzrostu nie zaszkodzi :)
OdpowiedzUsuńCaught, tam wbrew pozorom tego sosu jest dość sporo - makaron stanowczo nie jest suchy. Ale zawsze można dodać trochę więcej śmietany/jogurtu :)
Kopytko, ja tak zupełnie offtopic, ale chciałam powiadomić, że obserwuję i dodałam u siebie do linków :)
OdpowiedzUsuńMmmm, kocham takie serowe makarony ^^
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie jedzonko
OdpowiedzUsuńbardzo fajny nieskomplikowany pomysł!
OdpowiedzUsuńżycie & podróże
gotowanie
Podpatrzyłam sposób na sos, z racji lenistwa i wielkiego głodu nie mogłam zużywać dużej ilości energii :D
OdpowiedzUsuńzrobiłam, ale dodałam więcej serka - pychota! idealne rozwiązanie kiedy na szybko chce się zrobić coś dobrego do jedzenia. Inspirując się tym przepisem zrobiłam też nieco inną wersję, z oscypkiem i rucolą i również smakowało nieziemsko ;)
OdpowiedzUsuńFajny :) Zapisuję sobie na czarną godzinę ;) jakbym nie miała siły i ochoty na robienie obiadu :) a z tym przepisem nawet G. sobie poradzi, to może mnie wyręczy ;) dzięki :)
OdpowiedzUsuńnapewno spróbuję!
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie;)
wygląda pysznie, na pewno spróbuję, gdy czasu mało.
OdpowiedzUsuń