Znane też w mojej rodzinie jako Babeczki Skorków ;) Znajomi rodziny dali nam ten przepis dawno, dawno temu, i z dzieciństwa pamiętam, jak pomagałam w ich robieniu obierając truskawki. A później zajadałam się nimi jak głupia ;)
Z racji braku truskawek pojawiły się u mnie w prostszej odsłonie - z winogronami i brzoskwiniami. Ale i tak były przepyszne, i w zasadzie z samym kremem też bym je jadła.
Były "prezentem" na urodziny znajomej, wszystkim się podobały i smakowały, więc na pewno będę je robić ponownie.
Koszt: 10zł
Czas wykonania: 1,5h
Składniki:
Na babeczki:
300g mąki tortowej
150g ciepłego masła
100g cukru-pudru
4 żółtka
Szczypta cynamonu
Na krem:
1 budyń waniliowy
500ml mleka
Pół kostki miękkiego masła
Owoce, na przykład winogrona i brzoskwinie, ale nada się też ananas, truskawki, mandarynki, cokolwiek :)
Wykonanie:
Ze składników zagnieść ciasto, co nie powinno być trudne. Nic nie trzeba wcześniej miksować, siekać, itepe, itede - wrzucamy do miski, zagniatamy ;)
Foremki do babeczek - mogą być specjalne, metalowe, a mogą być silikonowe foremki do muffinek, też się nadadzą - wykładamy kawałkiem ciasta. Pieczemy w 200 stopniach ok. 15 minut, aż się lekko zezłocą.
Budyń szykujemy zgodnie z przepisem na opakowaniu - w 250ml rozpuszczamy budyniowy proszek, 250ml gotujemy. Dodajemy dwie łyżki cukru, jeżeli budyń jest bez cukru. Mieszamy wszystko, podgrzewamy powoli, aż budyń zgęstnieje. Budyń odstawiamy do przestudzenia, po czym miksujemy z miękkim masłem. Nakładamy go do szprycy, albo po prostu nakładamy łyżką na babeczki.
Pokrojone owoce nakładamy na krem, i zajadamy :)
Ale cudowne <3 jak tylko zobaczyłam to zdjęcie, to już szturchałam tżta "paaaaaaatrz jakie ładne <3" :D
OdpowiedzUsuńJeszcze polać odrobiną galaretki i rozkosz murowana:)
OdpowiedzUsuńW końcu znalazłam odpowiadający mi przepis na ten kruchy spód! Uwielbiam je w wersji z czekoladą maliną i galaretką :)
OdpowiedzUsuńAgg, poszturchaj go, żeby Ci zrobił :D
OdpowiedzUsuńAnula - nigdy nie opanowałam tego polewania galaretką, żeby ładnie stężała, a nie spłynęła...
Paulina, jest fajny, bo nie trzeba siekać zimnego ciasta, czego nie znoszę :)
Kochana, jego umiejętności cukiernicze leżą i kwiczą, to ja jestem w tym domu od wypieków i słodyczy :D on tylko od kotletów i naleśników haha :D
UsuńOj, naleśniki też mogą być słodyczami...ale wiesz, wjedź mu na ambicję, że nowe wyzwanie, że 2013 rokiem zmian, że inni mężczyźni na pewno potrafią! ;)
Usuń3 małe cuda :) Wyglądają przeapetycznie!
OdpowiedzUsuńW tym miejscu (bo największa szansa, że zajrzysz i przeczytasz) chciałbym złożyć oficjalną petycję o powrót na stronę prześlicznego rysunku autorki tegoż bloga dzielnie broniącej ciasteczko przed atakami (tudzież żebraniem ;-) ) jej czarnego kotka, który jeszcze do niedawna znajdował się w lewym górnym rogu strony. Co prawda nowy layout w swojej prostocie jest fajny, ładny i w ogóle, jednak bez tamtego słodkiego rysunku to już nie to samo i jakby czegoś brakowało. Z tego względu bardzo proszę o pozytywne rozpatrzenie mojej prośby.
Z wyrazami kulinarnego i artystycznego uwielbienia
Adaś.
Haha, cześć Adam ;) to była kanapka!
OdpowiedzUsuńNie no, mam dość tego rysunku, on ma chyba z 4 lata :> Ale pojawi się na pewno jakiś nowy, już wkrótce!
Ta kanapka była straszna i miała zęby, musiała odejść..
OdpowiedzUsuńChcę je jeść ^^
OdpowiedzUsuńEee tam, jak na swój wiek dobrze się trzymał ;P Ale skoro już musi być jakiś nowy to koniecznie z kotem/kotami i co najmniej równie słodki jak poprzedni =)
OdpowiedzUsuńCo do kanapki to fakt, z tego stresu związanego z jej nagłym zniknięciem musiało mi się coś pomylić. Ehh :)
Będzie kot i będzie uroczo, ja inaczej nie umiem ;))
OdpowiedzUsuńA kanapka niech spoczywa w pokoju.
...ale pysznie wygladaja :) mniam mniam
OdpowiedzUsuńIle babeczek Ci wyszło z tego przepisu?
OdpowiedzUsuńDuuużo. Nie pamiętam dokładnie, ale ok. 30-35. Z tym, że robiłam w różnych foremkach - mniejszych i większych.
OdpowiedzUsuńPrzepis kiepski. Masa budyniowa za każdym razem wyszła tak rzadka, że można ją pić i nie nadaje się do wkładania w babeczki
OdpowiedzUsuńAnonimie, a czy użyłeś porcji budyniu na 500ml mleka? Większość budyniów jest na 300ml, trzeba użyć odpowiednio dużo :)
Usuń