poniedziałek, 27 czerwca 2011
Zupa z botwinki
Powracam! Jeszcze co prawda jedna praca do napisania, ale egzaminy już za mną. Mam sporo przepisów do opublikowania, więc update'y powinny być już regularne :)
Na pierwszy ogień - moje odkrycie. Nigdy nie jadłam zupy z botwinki, dacie wiarę? Nie wiedziałam więc za bardzo który przepis wybrać, w szczególności mi nie pasowała słodka śmietanka, również ze względu na zawartość kalorii...użyłam więc śmietany 18%. Zupa wyszła przerewelacyjna. Zjadłam ją na obiad, na kolację i później znów na obiad. I jeszcze gdzieś na podwieczorek, po drodze. Rewelacyjne, szybciutkie danie - bardzo, bardzo pyszne.
Składniki:
1,5l bulionu (użyłam, o zgrozo, z kostki)
Spory pęczek botwinki (z 3-4 średniej wielkości buraczkami)
2 ząbki czosnku
1 kubeczek śmietany 18% (użyłam 3/4 dużego kubka)
Pieprz, sól
Czas wykonania: 1h
Koszt: 5zł
Wykonanie:
Zagotowujemy bulion. Odcinamy buraczki od botwinki, obieramy, kroimy w drobną kosteczkę. Wrzucamy do bulionu, gotujemy ok. 20 minut. Liście i łodygi myjemy dokładnie, siekamy drobno, dodajemy do bulionu. Dorzucamy posiekane ząbki czosnku i sporą szczyptę pieprzu - soli do smaku. Gotujemy kolejne 20 minut, aż buraczki będą miękkie. Po tym czasie ja zmiksowałam zupę ręcznym blenderem - niedużo, kilka 'pulsnięć', ze względu na to, że pokroiłam dość spore buraczki. Jeżeli pokroiliście je drobno, to nie ma takiej potrzeby. Kiedy warzywa i zielenina są już miękkie do kubka ze śmietaną wlewamy po łyżce zupy i mieszamy, aż nabierze różowego koloru i trochę się ogrzeje - nie chcemy, żeby się nam zważyła. Dodajemy śmietanę do zupy i mieszamy. Dodajemy ewentualnie soli lub pieprzu do smaku. Podajemy z ugotowanym na twardo jajkiem pokrojonym w ćwiartki lub startym na tarce. Smacznego :)
PS Dodałam nową kategorię w etykietkach - zupy. Z racji tego, że bardzo je lubię i jem dość często, to ułatwi to wyszukiwanie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja uwielbiam zupkę z botwinki. Ja dorzucam jeszcze ziemniaki. Pychotka :)
OdpowiedzUsuńW mojej pływa jeszcze marchewka:) a czasem soczewica zamiast ziemniaków.
OdpowiedzUsuńSmaku mi tylko narobiłaś:)
OdpowiedzUsuńA ja koniecznie zakwaszam albo sokiem z cytryny albo octem winnym. Dosmacza to zupkę i nie traci ona koloru. No i oczywiście w tym przypadku nie daję śmietany, ale na przykład jogurt grecki light. A wtedy już można się nią zajadać zupełnie bezkarnie. Mniaaam.....
OdpowiedzUsuńJa dodałam odrobinę soku z cytryny, ale jakoś nie wyczuwałam jej za bardzo...octu bardzo nie lubię, więc nie będę ryzykować :) I właśnie sama sobie smaku narobiłam tym wpisem, więc kupiłam kolejny pęczek botwinki i będę eksperymentować z jogurtem naturalnym, zobaczymy co wyjdzie :D
OdpowiedzUsuńJa też dodaję ziemniaczki, sok z cytryny,warzywka a liście podsmażam na masełku z oliwą i dopiero takie dodaję do zupy.
OdpowiedzUsuńdo tego gotowane jajko :)
OdpowiedzUsuńi swiezy ogorek pokrojony w cienkie plastry, palce lizac.
OdpowiedzUsuń