niedziela, 17 lipca 2011
Risotto z bobem
Bób dziś do mnie zakrzyknął z półki - już dawno miałaś mnie użyć do risotto! No to wzięłam. I zrobiłam. Rewelacyjny przepis zaczerpnęłam od Shinju - klik. Wprowadziłam kilka zmian, bo nie przepadam za suszoną cebulą która w nim była, po eksperymentach z winem w potrawach - również je pominęłam. Jeżeli jedno i drugie lubicie - dodajcie.
Porcja duuuża, zjadłam na 2 razy, ale jednak na 2 osoby zrobiłabym trochę więcej (1,5 szklanki ryżu).
Składniki:
1 szklanka ryżu arborio
1 spora cebula
3-4 szklanki bulionu
2 łyżki masła, 1 łyżka oliwy
1,5 szklanki ugotowanego i obranego bobu (ok. 0,5 kilograma)
Parmezan (albo inny twardy ser)
Pieprz biały, sól
Czas wykonania: 35-40 minut
Koszt: 5-6zł
Wykonanie:
Bób gotujemy w lekko osolonej wodzie do miękkości, lub na parze - przez 10-15 minut, aż skórki napęcznieją, po czym po podniesieniu pokrywki wyraźnie "opadną" i przykleją się do ziarenek. Dajemy bobowi przestygnąć po czym łuskamy go. Jeżeli używacie młodego bobu i lubicie ten smak, to jedzcie przy okazji same łupinki - rewelacyjnie wpływają na jelita ;) Na dużej patelni rozgrzewamy łyżkę masła i łyżkę oliwy. Posiekaną w drobną kostkę cebulę podsmażamy, aż się zeszkli. Dorzucamy surowy ryż, smażymy ok. 3-4 minut aż zrobi się lekko przezroczysty. Po chochelce dolewamy bulionu, za każdym kolejnym razem czekając, aż ryż go wchłonie. Cały proces powinien nam zająć ok. 25 minut. Próbujemy, oczywiście, od czasu do czasu. Ryż powinien być lepki, miękki, ale bez przesady. Przed ostatnią chochelką, kiedy ryż jest już prawie-prawie gotowy, dodajemy bobu, łyżkę parmezanu, pieprzu białego. Mieszamy delikatnie. Dodajemy jeszcze łyżkę masła, mieszamy do rozpuszczenia. Odstawiamy na chwilę z ognia, podajemy. Smacznego!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Aż mi tęskno do bobu. My mogliśmy się nim cieszyć wczesną wiosną. Teraz to tylko już mrożonym muszę się zadowolić lub suchym.
OdpowiedzUsuńo boże, czemu na to nie wpadłam? wprawdzie bob najlepiej smakuje sam ze soba, i nie wiem czy dostane teraz gdzies mlody bob, ale zamrazalce mam jeszcze worek <3 to totalnie bedzie dzisiaj moj obiad. ♥
OdpowiedzUsuńSą jeszcze boby! Przynajmniej u mnie. Więc róbróbrób!
OdpowiedzUsuńNo widzisz i wypatrzyłaś mój błąd. Oczywiście tego ryżu dałam 120 g, a nie 100 - już poprawiam :) Tak to jest jak się robi jedną porcję a potem mnoży się składniki by dla dwóch było :) Cieszę się że risotto smakowało :)
OdpowiedzUsuń