Uff, odgrzebałam ostatnią porcję z zamrażarki i zjadłam z dużą przyjemnością :) obecnie, w czasach supermarketów i mrożonek, bób jest dostępny cały rok - oczywiście świeży jest najlepszy, ale w zimie na pewno wrócę do tego przepisu.
Byłam mocno sceptycznie nastawiona do farszu, w którym bób nie wymaga obierania. No bo jak to, ze skórkami? Ale okazuje się, że te skórki pasują tam całkiem fajnie - jest co gryźć, no i dobrze wpływają na przemianę materii. Mmm, błonnik ;)
Składniki są na duuużą porcję. Żeby poczytać o tym jak dokładnie robić ciasto pierogowe i w jaki sposób je sklejać - zajrzyjcie tu: Jak zrobić pierogi?
Składniki:
1kg bobu
200g boczku wędzonego
2 spore cebule
Pieprz, sól
Dowolny ser jako dodatek: oscypek, pleśniowy, parmezan, corregio.
Koszt: 8-10zł
Czas wykonania: 1,5h
Wykonanie:
Bób gotujemy w osolonej wodzie, do miękkości. Boczek kroimy w kosteczkę, zesmażamy na patelni, dodajemy posiekaną w kostkę cebulę, smażymy aż się zeszkli. Ugotowany i przestudzony bób zgniatamy tłuczkiem do ziemniaków, chyba, że mamy blender, wtedy wrzucamy do blendera i miksujemy przez chwilę (nie na gładką pastę, tylko z grubsza :)). Doprawiamy do smaku solą i pieprzem, ja lubię dość sporo.
Ciasto sporządzamy z tego przepisu, tworzymy pierogi. Gotujemy 3 minuty od czasu wypłynięcia i podajemy.
Uwaga: bardzo polecam ugotowane pierogi przysmażyć na patelni, albo jeszcze lepiej - wsadzić na 5 minut do piekarnika, posypane ulubionym serem. Rewelacyjnie sprawdziły się z oscypkiem i serem pleśniowym, u mnie na zdjęciu akurat posypane są corregio.
no, no...
OdpowiedzUsuńprezentują się wybornie.
nadzienie mnie tak nęci, oj nęci xd
oj nadzienie nęci i kusi :) ale i tak bób najbardziej lubię młody z łupkami na ..surowo:)
OdpowiedzUsuńnigdy nie jadłam, ale za to u teściowej zajadam się pierogami z soczewicą:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pierogi. Ale w takim zestawieniu jeszcze nie jadłam :) Wyglądają bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam bobowych pierogów. Próbowałam kiedyś bobu ze skórkami, niestety mi nie posmakował. Takie pierożki chętnie bym zjadła, tylko może boczek bym wyrzuciła, bo nie lubię ^^
OdpowiedzUsuńto już dziś drugi przepis na pierogi jaki mnie zadziwił... Uwielbiam bób i nawet nie przyszło mi do głowy że można z niego pierogi zrobić :)Muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńMoja Mama zawsze przekręca ugotowany bób przez maszynkę - na idealnie gładkie puree. Ja też tak robię - pycha! W tym sezonie jeszcze nie próbowałam...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Troche blonnika jeszcze nikomu nie zaszkodzilo ;) Pierozki bardzo ciekawe, moze skorzystam z przepisu, kiedy zrobi sie zimno i paskudnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo kuszą mnie te pierogi.Bób w środku ze skórkami.Świetnie!
OdpowiedzUsuń