czwartek, 8 kwietnia 2010

Pasta jajeczna z ukłonami dla Dwywa




Ten wpis jest sponsorowany przez literkę D ;) Dwyw pomógł mi odzyskać zdjęcia z karty które jakimś cudem usunęłam. Było tam też powyższe zdjęcie, więc dzięki niemu mogę opublikować ten jakże skomplikowany przepis ;) Dziękuję!


Składniki:


5 jajek
2 łyżki majonezu (kielecki, mniam)
Pieprz
Sól
Pęczek szczypioru

Koszt: 5zł

Wykonanie

Jajka gotujemy na twardo (dla mniej sprawnych w kuchni - wsadzamy jajka do zimnej, osolonej [żeby skorupki nie pękały] wody, włączamy gaz/elektrykę/cośtam, od momentu zagotowania ok. 5 minut. Po tym czasie szybko zalewamy zimną wodą [żeby żółtka były żółte, a nie sine] i czekamy aż się trochę wystudzą). Gdy jajka się studzą płukamy szczypior, siekamy go dość drobno. Wystudzone jajka bieramy z łupinek i albo a) wrzucamy do malaksera i miksujemy na ciapę (ja tak robię (: ) albo b) tasiamy jajka w bardzo drobną kosteczkę. Koniec końców będzie smakowało tak samo ;) Wrzucamy zmiksowane/posiekane jajka do miski, dodajemy dwie łyżki majonezu, mieszamy porządnie. Dodajemy posiekany szczypior, mieszamy. Teraz dodajemy pieprzu i soli do smaku - kontrolując poziom słoności i pieprzności ;) Smarujemy świeży chlebek, zajadamy się.

8 komentarzy:

  1. No nie, dopiero dziś (dzięki zaspaniu na rozwo) dowiedziałam się, że solenie jajek zapobiega pękaniu skorupki !

    OdpowiedzUsuń
  2. ;) TEORETYCZNIE. U mnie nawet działa. Można też dodać ocet, wtedy jeżeli już Ci pęknie, to nie wypłynie, bo się białko zetnie szybko. Ale wtedy jajko smakuje octem ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. To jest dobre, sprawdzone ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. 5m wystarczy zeby byly twardzielami?? mi sie wydaje ze 10 cza czy jak tak. w kadzym badz razie mozna spóbowac ;D gdyby to byl fb nacisnal bym "lubie to" aka thumb up.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja to się brzydzę jajek na miękko, więc dla pewności potrafię gotować i 15 :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Eee, jeśli się wrzuci do zimnej wody i razem gotuje to 7 minut jest akurat ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lepiej za długo niż za krótko, amen ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja inaczej gotuję jajka. Do garnka wlewam, gorącą jak diabli, wodę z kranu. Lekko ją solę wsadzam jaja(prosto z lodówki) i czekam chwilkę, aż z jajek, mikroporami, przestanie uciekać powietrze. Wtedy włączam gaz i gotuję. Nigdy nie patrzę na zegarek! Jak sprawdzam, czy już są ugotowane? Biorę łyżkę stołową, wyciągam jedno jajo. Jeśli natychmiast po wyjęciu wysycha skorupka, to gotowe, jeśli nie wysycha, to znaczy, że jeszcze musi się gotować. I cała filozofia. Nie mam problemu 5, czy 15 minut :D

    A co do pasty, to wariacji może być co nie miara. Ja dodaję jeszcze kawałki wędzonego dorsza(w sklepie można kupić skrawki za śmieszną cenę). Jest to czyste mięso, więc nie ma się czego bać, że odpady z podłogi. Tylko patrzcie na kolor ryby, ma być biała, a nie sina, czy w jakimś innym, podejrzanym, kolorze.

    ceylonka

    OdpowiedzUsuń

Widzę każdy pozostawiony komentarz - również w przepisach archiwalnych. Za wszystkie bardzo dziękuję :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...